Kradzież samochodu to przestępstwo i co do tego nikt nie ma żadnych wątpliwości. Ale żyjemy w takim kraju, gdzie przestępczość samochodowa istnieje już od dawna, co wpływa chociażby na postrzeganie naszych rodaków za granicą. Oczywiście, rzecz podlega stałej transformacji, ale jeszcze długa droga do tego, by było u nas jak w Skandynawii, gdzie widok samochodu z kluczykiem w stacyjce nie budzi żadnych emocji. Tam auta po prostu są bezpieczne z definicji. U nas nie. Nasi rodzimi „fachowcy” od kradzieży, są można powiedzieć pionierami w opracowywaniu nowych technik i metod przejmowania cudzych pojazdów. Niestety, często sami im w tym pomagamy…
Kradzież samochodu – o tych rzeczach warto pamiętać
Zabezpieczenie swojej własności przed kradzieżą zaczyna się od zdrowego rozsądku. Trzeba pamiętać, że złodzieje naprawdę dysponują poważnym sprzętem elektronicznym i tylko czekają na okazję, wykorzystując gapiostwo, nieuwagę, roztargnienie właścicieli aut. Jakie są więc zasady bezpieczeństwa?
Po pierwsze: nie zostawiaj w pojeździe cennego sprzętu oraz portfela
Okazja czyni złodzieja. To wie każdy. Zwłaszcza, jeśli na siedzeniu pasażera leży tłusto wypchany portfel, a obok laptop, którego akurat zapomnieliśmy umieścić w schowku. Prawda, że apetyczny widok? Dla człowieka o wątpliwej moralności to niemal zaproszenie do kradzieży – ryzykujemy nie tylko wybitą szybą, ale i skopiowaniem naszej tożsamości, no i oczywiście kradzieżą kompletną. Tego typu przestępstwa zdarzają się głównie w przypadku aut starszych, gdzie złodziej wie, że nie ma tam zbyt wyrafinowanych zabezpieczeń antykradzieżowych.
Po drugie: folia antywłamaniowa na szybach
Jeśli już na fotelu faktycznie mamy grubo wypchany portfel, a obok niego leży porządny telefon komórkowy, to warto maksymalnie utrudnić złodziejowi zadanie, naklejając na szyby specjalną folię antywłamaniową. To bardzo tanie zabezpieczenie, przyklejane na wewnętrzną stronę szyby, w zasadzie niewidoczne dla złodzieja. W przypadku uderzenia, folia utrzymuje szkło w miejscu uniemożliwiając dostanie się złodziejowi do środka samochodu. A jeżeli będzie on na tyle „inteligentny”, żeby próbować wybić szybę łokciem lub pięścią, to Policja najprawdopodobniej odwiedzi go na izbie przyjęć pobliskiego szpitala. Szkoda.
Po trzecie: parkuj tylko w bezpiecznych miejscach
Złodzieje to często prawdziwi „królowie nocy”. Mimo świetnego zaplecza technicznego, zawsze coś może pójść nie tak. Na przykład zawsze łatwiej jest ukraść samochód metodą na kopiowanie kluczyków z ciemnego, nieoświetlonego parkingu, niż ten samo samochód z parkingu w środku dnia – ktoś zawsze może się zorientować. Statystyki policyjne jasno pokazują, że zostawianie samochodu na dzikich parkingach bez oświetlenia to proszenie się o kłopoty.
Wybierając parking należy dokładnie sprawdzić stan jego zabezpieczeń i formalny status. Proszę pamiętać, że parking płatny (najpewniej tylko dozorowany, czytaj: ktoś siedzi w „kanciapie”) nie oznacza od razu parkingu strzeżonego. W pierwszym przypadku płacimy tylko za miejsce do parkowania i w razie kradzieży nie mamy szans na odszkodowanie. W drugim natomiast, „podpisujemy” z parkingiem umowę o oddanie auta pod opiekę i wówczas ma on do Nas wrócić w stanie nie gorszym niż w chwili, kiedy go tam zostawiliśmy.
Po czwarte: KLUCZYKI. Uważaj na kluczyki.
Nie ważne, czy posiadasz standardowy kluczyk do samochodu lub obecnie bardzo popularne rozwiązanie „keyless” – kluczyki do auta zawsze trzeba chronić. W obu przypadkach, jeśli dostaną się w niepowołane ręce, to o aucie można właściwie zapomnieć. Co ważne, w pierwszym przypadku kradzież auta jest dużo trudniejsza. Złodziej musi bowiem fizycznie mieć kluczyki przy sobie i użyć ich do otworzenia i odpalenia samochodu. W przypadku aut z dostępem bezkluczykowym, sytuacja wygląda nieco inaczej – złodziej może ukraść pojazd bez fizycznego dostępu do kluczyka. Oto trzy zasady dbania o kluczyki:
- Zasada nr 1: jeśli idziesz do knajpy, do kina, czy nawet do sklepu, to nie zostawiaj kluczyków w miejscu widocznym i łatwo dostępnym, np. w płaszczu na wieszaku, na stoliku w knajpie albo na kasie w sklepie.
- Zasada nr 2: nawet, jeśli nigdzie nie idziesz i jesteś w domu, to nie zostawiaj kluczyków na parapecie okna – często uchylonego, chociaż w przypadku kradzieży „na walizkę” nie ma to szczególnego znaczenia, złodziej i tak skopiuje kluczyk. Nie powinno się także zostawiać ich na wieszaku przy drzwiach wejściowych. Nie u wszystkich drzwi są zamknięte non-stop..
- Zasada nr 3: w przypadku kradzieży lub zgubienia kluczyków do samochodu, należy jak najszybciej powiadomić o tym ubezpieczyciela i, w razie możliwości, wymienić zamki w samochodzie.
Po piąte: zastosuj dodatkowe zabezpieczenie antykradzieżowe (żeby uchronić auto przed kradzieżą i dodatkowo wkurzyć złodzieja)
Tylko pamiętaj o jakości wykonania usługi – nie wszystkie dostępne na rynku firmy robią to zgodnie ze sztuką. W takim przypadku zabezpieczenie elektroniczne działa tak, jak gdyby go w ogóle nie było. Zachęcam do przeczytania tego artykułu.
Dodatkowe zabezpieczenia są ważne szczególnie w samochodach nowych lub praktycznie nowych, gdzie zastosowano system dostępu bezkluczykowego, tzw. „keyless”. Mówiłem wcześniej, że takie samochody kradnie się dużo łatwiej, niż te starsze, gdzie tego systemu nie ma. Teraz wystarczy do tego: odrobina roztargnienia ze strony właściciela, dwóch złodziei, dwie walizki.
Mówiąc o walizkach, mam oczywiście na myśli kradzież „na walizkę”. Wewnątrz niej znajdują się specjalne urządzenia do przechwytywania sygnału kluczyka, wzmacniania go i przesyłania do drugiej „walizki”. Więcej o tym możemy przeczytać w tym wpisie, który przygotowałem wcześniej.
Podsumowując
Czytając ten wpis można odnieść wrażenie: „a kto tak nieodpowiedzialnie postępuje?”, „to na pewno jakiś… nieodpowiedzialny człowiek”. Niestety, mając na uwadze wieloletnie doświadczenie w dziedzinie zabezpieczenia auta przed kradzieżą mogę jednoznacznie stwierdzić: wszyscy jesteśmy nieodpowiedzialni, nieuważni, nieostrożni.
Samochód służy do jazdy, na tym większość z nas się skupia. Służy do jazdy do pracy, do odwiezienia dzieci do przedszkola, do przywiezienia zakupów ze sklepu lub wyjazdu na wakacje – to zupełnie normalne.
Ale. Środki ostrożności nic nas nie kosztują, a mogą zapobiec naprawdę dużej stracie finansowej.
Można zadać sobie na koniec pytanie, co wolisz: spać w aucie każdej nocy, czy jednak zachowywać pewne zasady..?